Ognisko

W planie  pracy zaplanowałyśmy w miesiącu październiku ognisko. I tak się stało. W czwartek 06-10 spotkałyśmy się w dzielnicy Kadzidła -  Wąglewo, u cioci Tereski p. Haliny.

Duże podwórko, dużo kwiatów w donicach, altanka grill i miejsce na rozpalenie ogniska zabezpieczone kręgiem od studni.

Tereska kupiła kiełbaski, kaszankę, chleb, ziemniaki. Zosia przyniosła surówkę z kapusty. Gospodyni zrobiła sałatkę jarzynową i upiekła „łagodniak,”  czyli ciasto drożdżowe. Ponieważ były to imieniny Tereski i Jadzi, przyniosły dobrą  naleweczkę. Tereska upiekła jeszcze oponki. Ognisko pięknie buzowało. Kiełbaski i kaszanka zawinięta w folię piekły się na grillu, ale co bardziej niecierpliwe panie piekły sobie kiełbaski  na ognisku. Później usiadłyśmy przy stole w altance rozgrzewając się gorącą herbatką i naleweczką. Gromkie „sto lat” dla solenizantek.

Trzeba przyznać, że pogodę miałyśmy fatalną. Było zimno i siąpił deszcz. Lecz to nam nie wadziło. Której było zimno, grzała się przy ognisku. Kiedy ognisko już zgasło, został żar, a w nim piekły się kartofle. Czekając aż się upieką, śpiewałyśmy piosenki. Kartofelki były bardzo smaczne. Cudo!

Dziękujemy p. Halinko za udostępnienie miejsca, placek i sałatkę oraz za miłą atmosferę.

Za rok może powtórzymy.

Tekst: Janina Gosiewska

Zdjęcia: Janina Gosiewska